środa, 27 stycznia 2016

Czy Jeff The killer istniał naprawdę? (Powtórzenie Jeffa)

Czy Jeff istniał naprawdę? Lub nadal Żyje? Takie pytania dotyczą wszystkich postaci ze znanych horror opowiadań. Dziś spróbuje udowodnić lub zaprzeczyć istnieniu Jeffa The Killera.

Zaczynajmy. Jak wiem Jeff (Jeff The Killer) Był zwykłym chłopcem do czasu. Zgodnie z creepypastą został oblany wybielaczem (lub innym środkiem wybielającym) i podpalony. Nie wiem jaki człowiek mógłby to przeżyć. Najprawdopodobniej żaden. Po wyjściu ze szpitala Jeff pewnie wpadł w paranoje i się oszpecił. Więc pytanie dotyczy jednego... Czy przeżył? I jak tak to ile?
Moim zdaniem Jeff nie mógł naprawdę istnieć. Dlaczego? Ja nie znam dużo dowodów na to, ale mam nadzieje że te moje powody są poprawne.

1. Jak już Jeff by przeżył to podpalenie żywcem i trafił do szpitala to raczej by nie udało by się go uratować. Sam skład wybielacza (lub innych tego typu płynów) zawiera silnie żrący skład. Samo oblanie wybielaczem spowodowało by wyżarcie twarzy i ogólnie ciała.
2. Przy rozcinaniu sobie policzków i wypaleniu sobie powiek pokazał się mamie (zgodnie z creepypastą)?? Najprawdopodobniej matka zdążyła by zadzwonić po policje lub pogotowie, ale ten fakt traci wszystko ponieważ Jeff zabija ją.
3. Przy faktycznej ucieczce z miejsca zbrodni Jeff nie miał by się gdzie ukryć... Samo to, że był bardzo charakterystyczny. Wyróżniał się czarnymi włosami i spaloną skórą (białą bo od wybielacza) Więc dużo ludzi mogło by go zobaczyć.

To są tylko moje teorie. Jak wam się podobały? Proszę pisać w komentarzach :)

14 komentarzy:

  1. Moim zdaniem istnieje bo na świecie została wydana gazeta w której piszą prawdopodobnie o nim °.° co do wybielacza miał w końcu poważna operacje a takie okaleczenie się nie musi zabić ! Miał również powody ku zaburzeniom psyhicznymp! Koniec mojego dowodu na istnienie Jeffrey'a Woodsa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym świecie by zdobyć popularność gazety mogłyby napisać nawet o tym że smoki istnieją i zaatakowały no nie wiem np. Warszawa

      Usuń
  2. Zgodzę się z komentarzem
    Na istnienie Jeffrey'a Woodsa.
    Nie wszystko nieprawdziwe czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć.
    Otóż jest o nim wciąż głośno, a nie wydaje mi się żeby było aż tak głośno o nie prawdziwej historii. Mniejsza.
    Wiem, że powstawały gazety, potwierdzające istnienie Jeffa wraz z jego zabójstwami.Jest również wiele filmików i zdjęć dokumentujących osobę Jeffa. Mówiąc krótko- moim zdaniem istnieje;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeff the killer nie jest prawdziwy bo przez obrazie siebie wybielanie prawdopodobnie by nie przeżył, a filmiki z nim to FOTOMONTAŻ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym. Z resztą sam autor napisał o tym że wyciskacze wyżarlyby to odrazu

      Usuń
  4. Przepraszam ale to mój telefon tak napisał!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem jeff istnieje ponieważ jest o nim bardzo głośno a poza tym są gazety które udowadniają że jeff istnieje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Istnieje możliwość jest że można go zobaczyć tylko że ja mieszkam w Bytowie a chyba go widziałam bo widziałam patrzyła przez okno a to chyba on był bo miał białą skórę białą bluzę czarne spodnie i czarne trampki potem spojżałam się na mojego psa a potem już go nie widziałam pomyślałam że to jeff nikt mi nie wierzy nikt ale ja to udowodnić może na mieś a jagby co istnieje!cie go spotkam i zawołam

    OdpowiedzUsuń
  7. A więc... Jeff istniał, ale nie latał on po mieście i nie atakował ludzi... Został on złapany i zamknięty w szpitalu psychiatrycznym. Tak samo prawdopodobnie jego Liu po ataku na pielęgniarke w szpitalu został zamknięty w tym szpitalu. Więc Jeffrey Woods istniał, ale został szybko złapany i zamknięty na długie lata w szpitalu psychiatrycznym prawdopodobnie razem z bratem. Jeśli ktoś nie wierzy to okej, każdy ma swoje zdanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest tu dużo komentarzy za i przeciw.Powiem tyle,mnie już nic w tym świecie nie ździwi.Jak to mówią,są na tym świecie rzeczy o którym fizjologom się nawet nie śniło.I myślę że Jeff,mógł istnieć,bo ludzie wychodzili z gorszych rzeczy takich jak oblanie sie wybielaczem.To tylko moje zdanie nie bijcie.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja widziałem podobnego człowieka w zaroślach koło domu mojej koleżank

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem już sama co o tym myśleć, ale wydaje mi się że teoria o żrącym wybielaczu jest mocno wyolbrzymiona. Jasne, są wycinki gazet, które niepodważalnie potwierdzają istnienie Woods'a jednakże każdy już chyba słyszał opowieści o duchach czy innych potworach, bestiach ale czy to nie aby ten czas żeby w to uwierzyć i spojrzeć w prawdzie w oczy?

    OdpowiedzUsuń
  11. Moim zdaniem istnieje, i mam potwierdzającą historię. A nawet dwie.
    1. Na wakacjach, spałam z oknem lekko otwartym (gdyby je się popchnęło, otworzyły by się). Nie pomyślałam o konsekwencjach. Spałam, spałam, aż nagle się obudziłam. Czułam się nieswojo, jakby ktoś tu jeszcze był. Wstałam (jak coś miałam piętrowe łóżko, typu biurko na dole i łóżko na górze), i zobaczyłam figurę. Człowiek był w białej bluzie, czarnych spodniach i czarnych trampkach. Nagle się na mnie popatrzył. Zobaczyłam jego twarz i prawie zemdlałam. Ogromny uśmiech, i wielkie wyłupiaste oczy. Zbliżył się do łóżka i wszedł na drabinę. Odsunęłam się, a on powiedział "Idź spać, a nic się nie stanie." Odpowiedziałam "Nie." Potem powiedział "To jeszcze nie koniec. Wrócę tu." To było jakieś 2 lata temu. Niedawno powtórzyło się, ale nie spałam. Tego nie będę już opisywać, bo za bardzo się rozpiszę.
    2. Byłam z moimi koleżankami i kolegami na wakacjach w Kanadzie. W nocy, poszliśmy do lasu, i zobaczyliśmy tam Jeffa. Zaczęliśmy spierdalać i udało nam się uciec. A to było przed pierwszym punktem. Czy on robi mi coś, z to że nie daliśmy się wtedy złapać? Tego nie wiem. Przeprowadziłam się na chwilę do koleżanki, bo za bardzo się boję mieszkać sama.

    OdpowiedzUsuń